niedziela, 3 listopada 2013

Twenty Four

Czytam=komentuję :)
Twenty Four
Caitlin
Delikatnie pociągnęłam za otwarte drzwi i weszłam do środka. Moje oczy otworzyły się szeroko.
- Co? Nie, nie. Co to jest?!- Wyszeptałam sama do siebie widząc widok przede mną.
Samochód moich rodziców był cały porysowany. Cały porysowany. Spróbowałam poskładać wszystkie informacje do kupy. Nic się nie zgadzało. Chodziłam do okoła auta by zobaczyć resztę szkód. Przy jednym z kół leżała mała karteczka. Moje ręce trzęsły się, więc musiałam się wysilić by ją podnieść i przeczytać. Na małym skrawku papieru niewyraźne litery układały się w zdanie „Obserwuję Cię, Caitlin” Oh, chcesz follow back?!
Jak widzicie moja sarkastyczna strona trzymała się dobrze.  Szkoda ,że nie całość.
Schowałam skrawek papieru do mojej kieszeni, brakowało jeszcze tego by rodzice dowiedzieli się, kto mnie prześladuje…
Zostaje jeszcze jedna sprawa. Jak jak im do cholery powiem, że jakiś świr porysował ich samochód?
Z drugiej strony…pomyślą, że ktoś się do nas włamał.  Myśl Caitlin, myśl.
Tak! Wpadłam na „genialny” pomysł. Postanowiłam wyjechać autem z garażu i zaparkować na chodniku. Rano powiem rodzicom, że ich samochód stal się ofiarą wandalizmu.  Nie krytykujcie mnie za te pomysły. Staram się,okej?
Chciałabym nie mieć takich problemów, ale to cena, za którą płacę za szczęście-Justina.
***
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam po odegraniu scenki:
Porysowany samochód, zdziwiona-ja i rodzice.
Na szczęście przyjęli to dość…dobrze. Tata szybko zadzwonił do warsztatu i zgłosił szkodę, a ja miałam wszystko z głowy. Może ten pomysł nie był taki zły?
- Caitlin, zjedź jeszcze- nalegała moja mam podając mi masło orzechowe.
- Nie, mamo…już nie mogę.
Moja mam spojrzała na mnie groźnie, a ja spuściłam wzrok uśmiechając się pod nosem .
- Dlaczego się tak uśmiechasz? Jest siódma rano.
- Oh, tato. Jesteś jak zawsze taki…zabawny- powiedziałam klepiąc go po ramieniu.
- Czy to oznacza, że potrzebujesz dodatkowej gotówki ?
- Jak Ty mnie dobrze znasz.
Mój tata wyciągnął portfel i wyjął z niego kilka banknotów i położył na mojej dłoni. Hej, tylko żartowałam! Ale jak już…
- Dziękuję, tato.- Powiedziałam zakładając buty.
W mojej kieszeni zawibrował telefon. Odblokowałam ekran.
„ Mogę Cię stąd zabrać, księżniczko?”
Czy to nie miało drugiego znaczenia? Chwila. To Justin. To musiało mieć drugie dno.
„ Jasne, najlepiej na lekcję historii u pani Smith”
„ Psujesz romantyczny nastrój”
„Staram się”
- Do zobaczenia!- Krzyknęłam przez ramię, wychodząc.
Odgarnęłam swoje włosy z twarzy i spojrzałam przed siebie. Justin stał oparty nonszalancko o swój samochód.
- Możesz, chociaż teraz nie palić? Proszę, Justin. Rodzice. – Powiedziałam cicho.
Justin roześmiał się głośno.
- Co jest?- zmarszczyłam brwi.
- Kilka miesięcy temu powiedziałaś to samo, a potem buchnęłaś mi dymem w twarz.
-Historia lubi się powtarzać, prawda?
- Oh, Caitlin. Teraz kiedy już jestem twoim chłopakiem, nie musisz mnie podrywać- powiedziała Justin rzucając niedopałek papierosa na ziemię.
***
- Caitlin? To naprawdę Ty?- Isabell podbiegła w moją stronę na szkolnym korytarzu.
- Jeśli ufasz mojemu paszportowi, to tak. To ja.
Isabell przewróciła swoimi błękitnymi oczami.
- Tak dawno cię nie wiedziałam. Co z Tobą?
Sama nie wiedziałam jak odpowiedzieć na jej pytanie, wić nie powiedziałam nic.
- Oh…myślę,że wszystko ogranicza się do jednego słowa „Justin”- powiedziała celując palcem w moją klatkę piersiową.
- Do dwóch „Justin Bieber”.
Moje policzki stały się czerwone jak nigdy wcześniej.
- O wilku mowa…- wyszeptała cicho moja przyjaciółka, patrząc na Justina idącego w naszą stronę.
- Hej,nie musisz iść- powiedziałam, łapiąc ją za rękę.
Isabell nie posłuchała mnie i ruszyła w stronę schodów.
- Co jest?- Justin rozejrzał się dookoła.
- Nic, cos nie tak?- zrobiłam to samo.
-Nie, tylko tęskniłem- wyszeptał cicho całując moją szyję.
- Justin nie widzieliśmy się dziesięć minut.
- Nie szkodzi.
- Możesz przestać atakować moją szyję?- zaśmiałam się cicho.
- Caitlin,nie jestem wampirem.
- Ale potrafisz być groźny- droczyłam się.
Justin pokiwał głową.  W jego kiszeni zawibrował telefon. Czy ludzie nie mają, co robić? Tylko dzwonią i dzwonią ,i dzwonią.
- Zaraz wrócę- rzucił szybko Justin i odszedł.
Zostałam sama na korytarzu, restza uczniów była już w klasie, postanowiłam zrobić to co oni.
Wsadziłąm wszystkie podręczniki do tory i ruszyłam.
- Witaj, Caitlin- powiedział ktoś za mną.
Głos, który rzadko słyszałam, a wywoływał u mnie ciarki.
- James- odwróciłam się do przodu.
Kłopoty. Znów. Kłopoty.
Justin, gdzie jesteś. Potrzebuję Cię.
______________________________________
Jak leci?:D Mam nadzieję,że się Wam podoba. Starałam się :)
Mogę mieć do Was prośbę?
Czy możecie zostawić komentarz pod rozdziałem?
To naprawdę bardzo,bardzo mnie motywuje. Nie wiecie jak bardzo.
Więc jeśli możecie...

James, James. Czego Ty znowu chcesz?

23 komentarze:

  1. #Oh, chcesz follow back?" haha to było zajebiste xx
    akcja coraz bardziej się rozkręca! woooohoo
    ciekawe czego chce James..

    zmieniłam nazwę na tt z @Lost_In_Dreamsx na @luvbiiebah

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :)
    Ale kto to byl james bo chyba zapomniałam ? :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Gahsifnsj
    Boże rozdział wspaniały
    !

    OdpowiedzUsuń
  4. naprawdę świetne czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam a nastepny :3 ten jest ekstra <3
    @xluvmyidolsx was @/lovexforever___

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na następny xx
    Trochę sie boje o Caitlin

    OdpowiedzUsuń
  7. Kto to James ? ; o
    Nie pamiętam go

    OdpowiedzUsuń
  8. swietny rozdzial, czekam na nastepny i mam nadzieje, ze bedzie dluzszy :) pozdrawiam @_xoxo_shawty_

    OdpowiedzUsuń
  9. Brak słów tgyhlmnhyfxdvjywafyhda *_*

    OdpowiedzUsuń
  10. Justin przestań gadać przez ten telefon zwracaj ! Rozdział jak zwykle świetny jestem ciekawa czego chce James , czekam na nn :D <3

    OdpowiedzUsuń
  11. ten szablon jest najochydniejszym jaki w życiu widziałam. fuj!
    aż odechcialo mi się czytać tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuuuu jaki hejt i jeszcze z anonima, nie no brawo ;)

      Usuń
  12. Świetny rozdział Pingwinku ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  13. To z tym a chcesz follow back? Hahahah pozdrowienia z podlogi ♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Minęły 74 lata, a ta jedna osoba wciąż żyje. Osiemnastoletnia Victoria Chambers widzi go jako nastoletniego siebie. Jest ciekawa wielu rzeczy : dlaczego tylko ona może go zobaczyć, co on ukrywa przed nią, i jak to możliwe, aby zakochać się do szaleństwa w ... duchu?

    Serdecznie zapraszam Cię na http://the-last-goodbye-tlumaczenie.blogspot.com/ :) Mam nadzieję, że wyrazisz tam swoją opinię :)

    Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń