niedziela, 27 października 2013

Twenty Three

Twenty Three
Caitlin
Nadal siedziałam na kolanach Justina i zupełnie nie wiedziałam, co zrobić. Może była to moja mama? Tata? Sąsiad? Policja? Dramatyzuję? Tak, wiem, ale naprawdę jestem tym zażenowana.
- Co cię tak śmieszy?-  Zmarszczyłam brwi widząc roześmianego Justina.
- Nie wiem. Ty? Twoje zachowanie? Ty?- Uśmiech nie znikał z jego twarzy.
-Oh, zamknij się, Justin- uderzyłam go lekko w ramię.
- Ugh. Trzeba stąd wyjść- powiedziałam schodząc z jego kolan i trzymając za klamkę.
Okej, spokojnie. Wtedy, wydech, przecież i tak kiedyś będę musiała wyjść, więc pociągnęłam za klamkę i wyszłam na zewnątrz. Rozejrzałam się dookoła, próbując znaleźć osobę, która nam przeszkodziła.
- I jak kto tam jest?- Wyszeptał cicho Justin naśmiewając się ze mnie.
- Tu nikogo nie ma- powiedziałam jeszcze ciszej, śmiejąc się.
- To może to dokończymy? – Poruszył sugestywnie brwiami.
- Oh, jasne! W moim pokoju? – Powiedziałam sarkastycznie.
Justin złapał mnie za rękę i odsunął włosy z mojego policzka.
- Oczywiście, jeśli masz wygodne łóżku- wyszeptał mi cicho do ucha.
- Jasne- uderzyłam go lekko w jego umięśniony tors.
- Au?
Przewróciłam oczami i udałam się w stronę drzwi wejściowych. Wytarłam buty o wycieraczkę i odwróciłam się. Justin nadal stał przy samochodzie nie przybliżając się nawet o centymetr.
- Idziesz?- Zapytałam wskazując na drzwi.
Justin spojrzał w niebo i przewrócił oczami, jakbym zapytała go o to ile to 2+2. Myśl Caitlin. Myśl.
- Ah! Rozumiem. Nie, moich rodziców nie ma w domu- powiedziałam dusząc śmiech.
- Jesteś nienormalny.
- Twoich rodziców nie ma? Czyli kto mógł nam- Justin zrobił cudzysłów z palców- przeszkodzić?
O cholera. Osoba, która to zrobiła po prostu zniknęła. Dlaczego pomyślałam, że to moi rodzice? Przecież wiedziałam, że mają dziś spotkanie. Może wrócili wcześniej? Caitlin, spokojnie. Przecież Ty i Justin nie macie świra-prześladowcy? Cieszyłabym się gdyby odpowiedź brzmiała-NIE.
- Ziemia do Caitlin.
-Przepraszam, Justin. Zamyśliłam się- spróbowałam się uśmiechnąć.
- Oczywiście… - powiedział, kiedy zrobiłam kilka kroków na przód i wyprzedziłam go. Poczułam jak złapał mnie za rękę.
- Caitlin, co jest?
- Justin, a co jeśli to James? On nigdy nie da nam spokoju.
- Hej,hej- powiedział dotykając palcami mojego policzka- James to przeszłość, a nawet jeśli, radziłem sobie z większymi dupkami niż on. Nie martw się, proszę.
Justin przytulił mnie do siebie mocno, a ja poczułam zapach jego perfum. Czy on w każdej możliwej kategorii musiał być najlepszy?
- Okej, okej. Nie ważne- podniosłam ręce w geście obronnym.

***
Leżeliśmy z Justinem na moim łóżku kończąc właśnie oglądać film. Nie, nie, nie. Do niczego nie doszło. Spokojnie. Chodź jestem pewna, że na moim miejscu nie dałybyście rady się powstrzymać.
- Justin chcesz ostatnie ciasteczko?
-Justin zaśmiał się krótko.
- Nie, ale dzięki za pamięć.
- Nie ma sprawy- powiedziałam wyjmując z pudełeczka ostatnie czekoladowe ciasteczko.
Jego strata.
- Przy twojej ręce jest mój telefon. Możesz sprawdzić, która godzina?
- Jasne- powiedziałam wycierając o spodnie rękę i sięgając po komórkę Justina. Odblokowałam ekran i kompletnie mnie zamurowało.  Na jego tapecie było NASZE wspólne zdjęcie. Ktoś musiał zrobić je na imprezie u Tylera w Nowy Rok. Justin obejmował mnie w pasie i całował w czoło, a ja uśmiechałam się do niego. Beznadziejna ze mnie romantyczka, ale to było przeurocze. Zablokowałam szybko ekran i odwróciłam się w stronę Justina.
- Za chwilkę 20.- Powiedziałam uśmiechając się szeroko.
- Co cię tak śmieszy?- Justin zmarszczył brwi.
-Nie,nic…tylko…masz coś na policzku. Kawałek czekolady- udałam, że usuwam czekoladę z jego policzka, choć tak naprawdę nic tam nie było. Jestem beznadziejnym kłamcą. Macie dowód.
***
- Naprawdę muszę już iść?- Justin wymamrotał z miną szczeniaczka.
- Tak, muszę się pouczyć, a z tobą leżącym na moim łóżku to byłoby trudne. Nie sądzisz?
Justin zaśmiał się głośno.
- Tak, masz rację.
- Po prostu zadzwoń jak zatęsknisz.
- Dobrze- powiedział całując mnie na pożegnanie w policzek. Odszedł powoli w stronę swojego auta, a uśmiech nie znikał z jego twarzy. Wsiadł do swojego samochodu, a ja podeszłam do drzwi od garażu, które były uchylone. Byłam pewna,że rodzice je zamknęli. Nigdy nie były otwarte.
W mojej kieszeni zawibrował telefon.
- Słucham?
- Kazałaś zadzwonić jak zatęsknię.


____________________________________________________
PRZEPRASZM. Przepraszam, że tyle czekaliście. Nie wiedziałam, że będę miała tyle nauki.
L Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

Wiem, rozdział jest krótki, ale następny dodam we wtorek, byście nie musieli długo czekać i zastanawiać się dlaczego drzwi od garażu są uchylone :D


ROZDZIAŁY BĘDĘ DODAWAĆ W KAŻDĄ SOBOTĘ.
I wgl. bardzo dziękuję za tyle wejść i komentarzy. Naprawdę nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że będzie tego coraz więcej
J


Jak myślicie, co z tymi drzwiami? Co tam jest? :o


19 komentarzy:

  1. Świetny rozdział,czekam na następny. Boje sie o Caitlin hshddjssdj

    OdpowiedzUsuń
  2. miały być dwie dramy hahahahaha :)
    cudowny rozdział jak zawsze :*

    OdpowiedzUsuń
  3. swietne xx bedzie drama? :D
    @_xoxo_shawty_

    OdpowiedzUsuń
  4. ASFHKAGSJHSKSHSL ALE ZAJEBISTY. KURWA CHCE JUZ WTOREK O RZAL :\\ XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty urndnrijrnrjr ni wiesz taki jbdifnrbhgjjf no nie za się go ująć słowami !

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebisty *o*
    chcę nowy, teraz, JUŻ!
    czeeeekam do wtorku ! xx

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na kolejny wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. dodalabym kom wczoraj rano ale cos mialam z telefonem a pozniej zapomnialam :/ dlatego dodaje teraz <3 rozdzial jest super, moim zdaniem to ktos jest u niej w domu albo cos skoro garaz zawsze byl zamkniety lol to pierwsze co mi przychodzi do glowy xd ale okaze sie w sobote, hihihi :3 no to czekam do soboty Kochana <3 xx
    @lovexforever___

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojojoju piękny śliczny cydowny!
    Co wiecej napisać?
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham to i ciebie
    Pisz dalej słońce!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochammm to opowiadanie !

    OdpowiedzUsuń
  12. "Kazałaś zadzwonić jak zatęsknię" aww ucvjxducj Jus jest taki słodkiiii <3


    zmieniłam nazwę na tt z @Lost_In_Dreamsx na @luvbiiebah

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak przeczytałam że ma zadzwonic jak się stęskni to wiedzialam już że zaraz po wyjściu to zrobi :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Super. Zapowiada się całkiem coś innego :D czytam!!!!

    OdpowiedzUsuń